Dylematy

Stoimy przed dylematem, czy współczesna sztuka, zwłaszcza głęboko abstrakcyjna, ma szansę współczesnego odbiorcę do siebie przekonać? Będę upierać się, że tak, lecz nie spodziewam się wielkiej rzeszy sympatyków, bowiem odczytać metaforę, symbolikę, idee zawarte w abstrakcyjnym ujęciu tematu danego dzieła wcale nie jest łatwo. Gdyby posłużyć się analogią do muzyki, trzeba uczciwie oddać, iż muzyka lekka i przyjemna szybko zapada w ucho wielbicieli gwiazd muzyki z różnych stron świata. Podobnie jak wiele dzieł artystów wiernie naśladujących naturę, sceny życia codziennego, zapadają szybko w oko, przynosząc natychmiastowe, przyjemne wrażenia wzrokowe.

Natomiast, gdy przyjrzymy się koncertom muzyki klasycznej skala zainteresowań jest znacznie mniejsza, chociaż to rodzaj muzyki wymagającej, zarówno w odniesieniu do wykonawcy, jak i słuchaczy. Ten zakres muzyki kojarzy mi się często z romantyczną inspiracją w malarstwie, albo stylem sztuki europejskiej drugiej połowy XIX wieku, gdzie perfekcja, dramatyzm i technika nadal fotograficzna wraz z całym kunsztem artystycznym góruje nad tym, co nieodwołalnie wnosi kolejny nurt w sztuce. Nurt, starający się zacierać z powodzeniem granice między fikcją, a rzeczywistością. Chociaż tematyka dzieł wciąż dotyka życia codziennego i otaczającej natury, to jednak niesie ze sobą ruch, dynamikę, ogromny ładunek emocji, a także związaną z nimi ulotność chwili.

Odważna eksperymentacja w XX wieku, rozwój techniki, przemysłu i nauk ma niebagatelny wpływ również na nowe kierunki i prądy w sztuce. Dzisiejsza sztuka, zatem, nie musi być tylko realistyczna, trzymająca się utartych kanonów, nie musi też być tylko „bluesowo – jazzowa”, irracjonalna, abstrakcyjna. Dzisiejsza sztuka może być różna, bo ludzie są różni i każdy może znaleźć w niej, to, co chce. Popularność, dająca się teraz mierzyć, często jest wskaźnikiem, tego, co większość ludzi na świecie lubi, lecz nie zawsze jest miernikiem jakości. Ważne na pewno jest to, by do sztuki i naszego życia nie wkradła się bylejakość.

Ewa J. Partyka sekretarz Wielkopolskiego Związku Artystów Plastyków